Widzieliście, żeby Komandos otwierał zakład kosmetyczny? A kto inny nazwał by firmę “Poligon Zdrowia i Urody”? Gdy usłyszałem, że w centrum Krakowa jest firma o nazwie “Akademia Paznokcia”, pomyślałem, że brakuje jeszcze “Uniwersytetu Pięty”. Gorzów Wielkopolski wcale nie pozostaje w tyle i do dziś przyjmuje gości w zakładzie kosmetycznym “Wamp”. Zastanawiam się też, ile to trzeba mieć w sobie wiary, żeby nazwać salon fryzjerski “Samson”? Okazuje się, że jest tego znacznie, znacznie więcej…
Uwaga: Choć ten artykuł to nie żart, wiele z prezentowanych tu nazw może być uznane, za wulgarne, obraźliwe i niesmaczne.
Strata Bank, czyli fajne nazwy firm zagranicznych.
W Chicago jest agencja pośrednictwa nieruchomościami prowadzona przez gościa o nazwisku Oszust. W dodatku koleś ma to na szyldzie - “Oszust Realtors”. Zresztą obcokrajowcy nigdy nie oszczędzali nam wulgaryzmów. Powoli zacząłem się już przyzwyczajać do kosmetyków - PUPA, gdy nagle rynek zaatakowała konkurencja z dźwięczną marką “O HUI”. Dalej na zachód, jest tylko gorzej. “Yebane” w Hiszpanii, “DUPA” w Holandii, “CYC” ze stanów, “Cipex” z Anglii i “Cipa” z Włoch, to tylko wybrane przypadki, które z pewnością można jakoś wytłumaczyć. Gorzej jak taka marka w akcie niekontrolowanego rozwoju ma nagle zachcianki podbijać kraj nad Wisłą.
Strata Bank z Nowej Anglii, czy Rabo Bank z Holandii z pewnością zastanowiły by się dwa razy nad tym posunięciem. Jednak dyrektor generalny innej firmy, postanowił nie robić dla nas wyjątku i tak legendarny “Osram” zagościł w Polsce. Pytanie brzmi czy Osram osiągnął sukces dzięki nazwie, czy pomimo niej. Tego do końca nie wiadomo, ale tezę sprawdzić postanowiła firma “Sika Poland”. I tak Sika robi Osramowi konkurencję. A niewzruszone Czeskie Elektroodbyty jak stały, tak stoją. Swoją drogą jedna z najstarszych restauracji w Pradze, nazywa się “Mucha” i prawdopodobnie ma to w zupie.
“Świeże Chłopskie Jaja”
i inne śmieszne nazwy firm spożywczych.
Koło Suchedniowa jest szyld, z którego tradycja aż kipi: "Staropolskie jadło - pizzeria". Zastanawiam się czy ktoś mnie nie pozwie za krypto reklamę. Jeśli prawnicy z głośnej Warszawskiej kancelarii “Hałas i wspólnicy”, podejmą temat. Sugerowałbym im oddać sprawę do mojego rodzinnego Gdańska, gdzie obok gmachu sądu, jest słynny bar bistro o nazwie: "Alibi". Swoją drogą ciekawe kto dostarcza do Alibi mięso? “Zakłady Mięsne w Żywcu - Wojciech Dobija”. czy Toruński “TOR-MIĘS”.
A ja się pytam, gdzie w tym czasie był Sanepid...
W całym kraju, znajduje się jeszcze więcej takich “smaczków”. Restauracja “POD PSEM” i sklep monopolowy “Pod Nosem”, zakłady “Mięsolux” i “ Kiełbapol”. Bar wegetariański “Glonojad”, a w Krzeszowicach przy głównej "79" ładna tabliczka ze strzałką i napisem "bar-o-metr". Śmieszne nazwy firm to chyba nasza specjalność.
Co powiesz na PPHU Fartpol, albo Inter-Fart?
Cała seria Polskich bąków z zachodnią inspiracją...
Fajne nazwy firm z zagranicy? To brzmi dumnie. A gdyby dodać do tego królewski Royal, to przepis na sukces mamy gotowy. I tak powstaje podwarszawska hurtownia o nazwie “Royal Hurt”, czyli Królewskie Skaleczenie. Podobnym tropem poszedł właściciel firmy “Baby Hurt”.
Jeśli jednak nie znamy subtelnej różnicy między słowami “Skin” a “Leather”, nie powinniśmy nazywać sklepu z wyrobami “Skin Shop”. Abażurki z ludzkiej skóry, są chyba zbyt modne nawet dla Poznańskich Hipsterów. Właściciel firmy w Mszanie dolnej postawił na międzynarodową symbiozę i nazwał swoją firmę “OKNODOR”. Jego kolega branży pozazdrościł chyba fortuny Bilowi Gatesowi, i nazwał firmę Windows 2000.
Ale to wszystko nic w porównaniu z wszystkimi Polskimi transami. Transy, to mój ulubiony, osobny gatunek... nazewnictwa firm. I tak rodzi się cała seria kreatywnych pomysłów. “Spidtrans”, “Partner Trans”, “ŁYSYTRANS”, “Zbych-Trans” Nie wiadomo, którego partnera do współpracy wybrać. Jeden zdaje się być lepszy od drugiego. Osobiście postawiłbym na coś prostego np: Translud (przewoźnik autobusowy) - prosto to fakt.
"Gniotpol" - Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Ale to wszystko nic w porównaniu z wszystkimi Polskimi transami. Transy, to mój ulubiony, osobny gatunek... nazewnictwa firm transportowych. I tak rodzi się cała seria kreatywnych pomysłów. “Spidtrans”, “Partner Trans”, “ŁYSYTRANS”, “Zbych-Trans” Nie wiadomo, którego partnera do współpracy wybrać. Jeden zdaje się być lepszy od drugiego.
Nie ma to jednak jak Komplex z Jankowic. Kompleksów zabrakło za to właścicielce firmy z Nowej Wsi produkującej Analizatory Gazów Technicznych, w momencie gdy postanowiła nazwać swoją firmę “Anal-Gaz”. Dziwne, że te nazwy nie wywoływały na twarzach ich autorów uśmiechu. Nikt na to nie wpadł, że przedrostek “anal” może okazać się prawdziwym gniotem?
KRAK - SA Ośrodek Szkolenia Kierowców w Krakowie. Kraksa? SRSLY? A może kojarzy Wam się to z nazwą ciężkiego narkotyku? Poza tym jedna z miliona nazw ze stolicy Małopolski. Przykłady? Centrum Handlowe Tandeta. Nazwa, która była strzałem w stopę nie wpłynęła na pozbawienie popularności tego krakowskiego centrum. Albo Penetrator - nazwa domu maklerskiego. Brzmi jak nazwa filmu sensacyjnego klasy C. Czy ta nazwa pasuje Wam do mądrych Panów w krawatach, analizujących notowania na giełdzie?
Są jeszcze takie perełki jak "Zryw" - spółdzielnia inwalidów.
Może ktoś chciał dodać skrzydeł inwalidom, ale nazwa lekko nie pasuje. Imadła, "Ścisk-pol", PW Piecobudex, Ciurex oraz Pomorski Handlobałt (spółka handlowa z Trójmiasta) - jakby bałt zamienić na bełt byłoby jeszcze bardziej pikantnie.
"Skór-wiel" - skóry z Wielunia
i inne śmieszne nazwy sklepów odzieżowych.
Stworzenie namingu pt. “Skór - wiel” wymaga ogromnej odwagi. Nazwy z branży odzieżowej łączy nawiązanie do konsumpcji, znanych marek odzieżowych w połączeniu z rymującymi się określeniami. Niektórzy pokusili się o sparafrazowanie nazwy słynnego zespołu. Każda z tych metod na pewno jest na wagę złota, lecz efekt końcowy zamiast zdumiewać, wywołuje gromki śmiech od którego bolą aż mięśnie brzucha.
Lumpex to przecież marzenie każdego marketera. To ten przypadek gdy ludzie “cekolują ściany”, lub noszą "adidasy”. Jeśli uda Ci wymyślić nazwę, która wejdzie do potocznego języka, możesz liczyć na pomnik lub kilkadziesiąt lat pamięci wśród potomnych.
“Jebud” - Nazwa firmy rozbiórkowej i inne
przypadki nazewnictwa branży budowlanej.
Wrocławski producent okien "Drutex" rozpoczyna szturm na reklamy telewizyjne, a tymczasem niedaleko Katowic rośnie w siłę “Szczelinex”. Jeśli chodzi, jednak o tą kategorię usług, osobiście wybrałbym jednak usługi firmy budowlanej “Romantica” z Płocka. Trzeba mieć trochę fantazję, aby sobie na to pozwolić, a przynajmniej warto by poznać taką ekipę. Jak coś spada na ziemię z hukiem to wydaje dźwięk “jebud” i właśnie to stało się inspiracją dla firmy rozbiórkowej.
“Artykuły Metalowe - Jan Żelazny” Oto przykład doskonałej nazwy i świetnego sloganu w jednym. Idąc dalej tym tropem na ulicy Legnickiej we Wrocławiu jest sklep ze śrubkami "Jasny gwint".
Miejsce 1: "Spaw" s.c.
Miejsce 2: Polodlew
Miejsce 3: BrukLin i PolBrukers
A może dalibyśmy w nazwie coś z Francuskiego?
Także rodzinne biznesy mają zabawne nazwy firm powstałe z wspólnej pracy nad wymyślaniem epickich nazw. Często nazywano je od imienia, nazwiska założycieli dodając frazę “ex” i tym sposobem mieliśmy zatrzęsienie firm pokroju “Elanex” czy “Adamex”. Często stosowano też frazę “pol”, czego przykładem jest “Szwagropol”. Bracia Strach budzi lekki przestrach coś na styl sycylijskiej mafii rodziny Corleone, a jak powiążemy to z profilem ich działalności to już nie mamy wątpliwości, że z szefami tej firmy lepiej nie zadzierać.
"Dent Worry" - Fajne nazwy gabinetów stomatologicznych.
W moim ukochanym Sopocie, jak na artystyczną część trójmiast przystało, wszechświat podbija artysta-dentysta o dźwięcznej nazwie: “Art-Oral”. Stomatolożka z Krakowa, postanowiła podpowiedzieć pacjentom o którą część ciała chodzi, nazywając biznes “Oral Dent”. Bogu dzięki, że w swojej kreatywności nie poszła o krok dalej... A co powiecie na gabinet stomatologiczny o wdzięcznej nazwie "Bzzzzzzzyk".
Idąc dalej w lekarskim klimacie, pod Krakowem jest "Lekoland". A w Białymstoku Apteka "Placebo". Wesołe nazwy firm mają też duże sieci. Szeroko znana sieć sklepów z obuwiem Athleet's Foot - to jest nazwa w medycynie oznaczająca bardzo nieprzyjemną deformację stopy wywołaną pewnym rodzajem grzybicy. Aż chce się nosić takie buty.
“Game Over” Ukryte znaczenia nazw firm pogrzebowych.
Nazwy zakładów pogrzebowych to prawdziwy “Underground”. W Zakopanym, znajduje się zakład pogrzebowy ”ZAKOPANE”. Podobno inspiracja przyszła sama. W Radomiu jest zakład pogrzebowy “Apokalipsa”, w Zamościu “Lamento”. Niektórzy jednak kierują się filozofią wschodu i wybierają drogę dobrych skojarzeń. I tak w Bydgoszczy, mamy dom pogrzebowy “Radość”. W Myszkowicach “Dobra Nowina” A na Mazurach istnieje “Nowe życie”. No to jeszcze to “BONGO” z Warszawy, nie wiem czy nie wypadało by zostać przy oryginale. (Biuro Opieki Nad Grobami Obcokrajowców).
Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś na temat kultowych marek i o tym, jak wygląda profesjonalny naming - dawaj tutaj. Jeśli szukasz pomysłu na nazwę własnej firmy, zobacz tu. A jeśli znasz inne przykłady firm od których łezka w oku się kręci koniecznie podziel się nimi w komentarzach.