Każdego dnia wiele osób działa na szkodę swoich stron www. Żyjąc w tej słodkiej nieświadomości paraliżują wskaźniki konwersji. Naprawdę proste tricki w obrębie treści pomogą Ci uzdrowić Twoją stronę lądowania. Zdajesz sobie sprawę, jak często przecież popełniasz podstawowe błędy, które mają dramatyczne konsekwencje dla zamiany wirtualnych odwiedzających w prawdziwych klientów. Zamiast strzelać sobie w stopę, wymierz broń prosto w Klienta, a osiągniesz cel, jakim jest sprzedaż.
Seria błędów, które odstraszają odbiorców, zamiast zamieniać ich kliknięcia w złotówki.
Zastanawiasz się dlaczego niektóre firmy robią fortuny za pomocą swoich stron internetowych, podczas gdy u Ciebie prawie nic się nie dzieje. Prawdopodobnie popełniasz jeden z podstawowych błędów. Istnieją setki sposobów na zabicie konwersji. Zbyt wczesne oferowanie sprzedaży, mało przekonujące propozycje korzyści czy brak nadania priorytetów ofercie to najczęstsze przewinienia, obniżające do minimum szansę konwersji, czyli zamianę odwiedzającego w klienta. Chcesz wiedzieć jakich praktyk powinieneś się wystrzegać, aby w prosty sposób odpowiadać na potrzeby klientów? Koniecznie przeczytaj ten artykuł.
10 najczęstszych grzechów stron lądowania, które obniżają wskaźniki konwersji.
Brakująca lub uboga propozycja wartości.
Ludzie odwiedzają dziennie tysiące stron, a ich koncentracja uwagi jest porównywalna do tej, jaką mają muszki owocówki. Jeśli na samym początku nie pokażesz przejrzystej propozycji wartości i nie odpowiesz na nurtujące pytania odwiedzających, stracisz szansę na pozyskanie Klienta.
Użytkownicy muszą mieć podane na tacy najważniejsze pytania i to bardzo szybko.
Na stronie jasno odpowiedz na 3 podstawowe pytania:
1. Co to za strona?
2. Co mogę, na niej zrobić?
3. W jaki sposób może by użyteczna dla mnie?
Fundamentalnym pytaniem na które powinien sobie odpowiedzieć odbiorca jest także „Dlaczego mam kupić coś od Ciebie, a nie od konkurencji"?
A propos Twoich konkurentów, ludzie wiedzą jak używać wyszukiwarki Google. Zanim dokonają zakupu, zwykle przeglądają 4-5 ofert Twojej konkurencji. Wyjdź im naprzeciw. Powiedz w przejrzysty i sposób, w czym jesteś od nich lepszy.
Ludzie są leniwi. Porównując usługi dwóch firm hostingowych biorą pod uwagę tylko takie rzeczy jak miesięczna opłata czy kluczowe cechy usługi. Ty będąc specjalistą doskonale zdajesz sobie sprawę, że inne korzyści są równie ważne, dlatego powinieneś je wyeksponować.
Jeśli Twój produkt jest droższy niż inne, powinieneś wyjaśnić dlaczego. Jeżeli pewnymi punktami oferty przegrywasz z konkurencją powiedz o lepszym wsparciu lub o darmowych konsultacjach, które zapewniasz przed lub po zakupie. Odnieś się do konkurencji i pokaż lepsze korzyści swojej oferty.
Zrób to:
- wróć na swoją stronę i zobacz czy zawarłeś propozycję wartości, mówiąc czym się zajmujesz i co z tego ma Klient. Zawrzyj to w pierwszych 600 pikselach od górnej krawędzi ekranu, aby Klient zobaczył to bez konieczności scrollowania. Skondensuj treść, aby jej przeczytanie nie zajmowało więcej niż 5 sekund!
- sprawdź statystyki w Google Analitycs i na bazie ich określ 20 stron, po których najczęściej poruszają się Twoi użytkownicy. Upewnij się czy zawarłeś na nich odpowiednią propozycję wartości.
- pokaż dlaczego konsumenci mają kupić od Ciebie, a nie od konkurencji. (pokaż w czym jesteś lepszy bądź inny i co Cię wyróżnia).
Struktura, która jest zabójcza dla efektywności.
Wieloakapitowe teksty są może łatwiejsze do napisania i designu, ale rzadko działają skutecznie na Stronach lądowania, wpływając negatywnie na konwersję.
Przetestuj copywriting oparty na pojedynczej kolumnie tekstu. Wtedy jedna myśl płynnie przechodzi w drugą. Pokazujesz odbiorcom, że chcesz, aby przeczytali Twoją ofertę od deski do deski. Pomóż czytelnikowi przebrnąć przez tekst dodając grafikę, obrazki, śródtytuły.
Jeśli chcesz użyć akapitów sparuj je z przyciągającymi uwagę zdjęciami. Zachęci to odbiorców do przeczytania. Parę akapitów suchego tekstu nie zachęca odwiedzającego do interakcji. Wykorzystaj fakt, że w Internecie to obraz jest królem, a treść tylko jego giermkiem.
Zrób to:
- skondensuj najważniejszą treść do jednego akapitu. Niech ocieka korzyściami Twojej oferty. Zapomnij o wieloakapitowych elaboratach.
- dodaj do tekstu obrazu i infografiki, które przyciagną uwagę odbiorcy. Tylko tak jesteś w stanie zainteresować czytelnika.
Naśladujesz Twitter lub Facebook.
Nie sugeruj się wysokimi wskaźnikami rejestracji dwóch kolosów social media. Naśladownictwo stylu używanego przez Twiitera lub Facebooka nie przyniesie Ci lukratywnych korzyści. Szybciej przyprawisz się o wrzody żołądka niż zobaczysz efekty, zapożyczając sobie styl ćwierkającego giganta czy cudownego dziecka Zuckerberga. Wpływ na skuteczność tych portali społecznościowych ma przede wszystkim silna marka. Ich copywriting zatem nie musi być sprzedażowy, aby generować konwersję. Zapomnij o luźnym, mało sprzedażowym stylu Twittera i Facebooka. Sięgnij po nagłówki i styl, który zmusza odbiorcę do naciśnięcia przycisku i wykonania reakcji.
Zrób to:
- nie zapożyczaj słownictwa i stylu od Twittera i Facebooka. Zastanów się czy ich copywriting byłby skuteczny, gdyby dziś rozpoczynali swoją działalność. Czy ich nagłówki skłoniłyby Cię do rejestracji? Z pewnością nie.
- Jeśli chcesz już zapożyczyć styl Twittera lub Facebooka sprawdź go jako jedna z opcji podczas testów A/B. Wtedy będziesz mieć jasną sytuację, czy styl gigantów social media sprawdza się w Twoim biznesie.
Boisz się zamieniać pozytywy w negatywy.
Nie zawsze mówienie o usłudze czy produkcie w superlatywach jest jedyną słuszną drogą. Czasem mówienie o nich w sposób dokładnie odwrotny przynosi wymierne korzyści. Spójrzmy na ten przykład. W 1912 Edna Murphey zaczęła sprzedawać środek opatentowany przez jej ojca, który utrzymywał suche ręce podczas operacji. Zaoszczędziwszy 30.000 $ postanowiła zainwestować w reklamę. Copywriter - Jamey Yong postanowił obalić mit, że blokowanie potu jest niezdrowe. Napisał, że nadmierne pocenie jest naturalne, a ten środek to rewolucyjne lekarstwo. Odniósł sukces. Następna odsłona reklamy ukazała pocenie się jako społeczne faux paus. W nagłówku dano do zrozumienia, że „jeśli chcesz zatrzymać przy sobie swojego mężczyznę, lepiej, żebyś nie śmierdziała”. Bazowanie na negatywnym przekazie pomogło osiągnąć wzrost sprzedaży o aż 112%. Czasem przedstawienie czegoś w negatywnym świetle przynosi pożądane efekty.
Zrób to:
- znajdź ból, obiekcje lub obawę, która łamie społeczne tabu i pokaż ją w sugestywnym przekazie. Zagraj negatywną treścią, która zyska poklask Twojej widowni.
Niewystarczające dowody.
Bez wystarczających dowodów morderca pozostaje na wolności, zamiast spoglądać na świat zza krat. To samo dotyczy sprzedażowych argumentów - jeśli nie zawierają odpowiednich dowodów, nikogo nie przekonają. Jesteś najlepszy, najszybszy, masz miliony fanów i zadowolonych Klientów? Udowodnij to! Nie używaj superlatywów, podeprzyj swoje tezy statystykami, badaniami, komentarzami czy referencjami. Pokaż coś co uwiarygodni Twoją propozycję wartości firmy. Sam wiesz jaką moc mają rekomendacje Twoich Klientów. Pójdź tą drogą.
Satysfakcję klienta najłatwiej udowodnić przekonującymi referencjami, które zwierają oryginalne zdjęcie i szczegółowe informacje. Wówczas są najskuteczniejszą bronią w zdobywaniu klientów. Nie używaj referencji typu „To najlepszy produkt, jaki jadłem - Jan Kowalski” lub “Firma X wykonała mi najlepszą usługę lakierowania karoserii - Wojciech Nowak”. Tych pustych frazesów ludzie nasłuchali się przez lata, teraz nikt nie potraktuje ich poważnie. Najlepszą formą referencji są filmy video, które przesiąknięte są autentyzmem aż do szpiku kości.
Zrób to:
- poprzyj każde hasło i korzyść swojej oferty odpowiednimi dowodami
- opatrz referencje zdjęciami i video
Zapytanie o sprzedaż zbyt wcześnie.
Sprzedaję krzesło biurowe. Jest wygodne i czarne. Kup teraz! Oferowanie sprzedaży przedwcześnie jest tak samo nietaktowne, jak proponowanie pójścia do łóżka na pierwszej randce. Może się to skończyć dla Ciebie wymierzeniem siarczystego policzka. To samo jest w przypadku naszych klientów. Nie możemy sygnalizować sprzedaży zbyt wcześnie. Przekażmy najpierw kilka solidnych zdań, które będą ociekały korzyściami i cechami produktu/usługi, jakie sprzedajemy.
Czym droższy produkt, tym więcej szczegółowych informacji potrzebuje, by dokonać zakupu. Musisz pokazać mi wyczerpującą listę „za” i trafnie zneutralizować moje „przeciw”. Powinieneś przekonać mnie do kupna tak, bym po kliknięciu nie żałował zakupu.
W niektórych przypadkach dobrze jest przekierować odbiorcę (czytaj więcej) do szerszych informacji lub zaoferować wersję demonstracyjną, zanim pokażemy mu możliwość zarejestrowania się lub zakupu. Joshua Porter pokazał, że usunięcie przycisku call to action z góry strony www zwiększyło konwersję aż o 350%! Niewyobrażalne, prawda?
Zrób to:
- pomyśl o pytaniach , które nasuną się na myśl Twojemu klientowi podczas eksploracji strony. Zoptymalizuj treść w tych miejscach, w których będzie on odpowiadał na kluczowe pytania Twojego odbiorcy. Spraw by dokonał następnie logicznego wyboru.
- upewnij się, że dostarczyłeś kompletu niezbędnych informacji przed oferowaniem zakupu.
Nie testujesz?
Większość badanych stron w ogóle nie robi testów. Ich właściciele potrafią latami nie zmienić zupełnie nic na swojej stronie, czekając na cud. Niestety w Internecie cuda się nie zdarzają bez przeprowadzania testów. Podam Ci prosty przykład. Przyjmijmy, że zarabiasz 100.000 złotych rocznie na swojej stronie internetowej. Przez 3 lata możesz zarobisz 300.000 zł. Wyobraź sobie, że dzięki testom konwersji możesz podnieść zyski o 20 % rocznie. Wynik - 60.000 zł zysków. To ogromna suma – teraz już wiesz czemu konwersja jest niezbędnym elementem Twojej działalności w Internecie?
Często konwersja może podnieść Twoje zyski powyżej 20 %. Możesz zarabiać parę razy więcej, jeśli tylko będziesz robić testy. Pracujesz przecież nad podniesieniem zysków swojej firmy. Optymalizacja treści pod kątem konwersji może by najszybszą drogą do zarobienia pieniędzy.
Jeśli kiedykolwiek stworzyłeś copywriting powyżej 1000 znaków bez spacji, na pewno spotkałeś się z opiniami recenzentów „że to się nie sprawdzi, bo jest zbyt długie”. To co nudzi Twojego recenzenta może przekonać Klienta do zakupu.
Przejdź do sedna. Warz słowa. Przetestuj długi copywriting, ponieważ czasem konwertuje lepiej niż krótsze teksty, poddawane badaniom. To szczególnie działa, gdy oferta jest złożona lub zobowiązanie duże.
Obal mity, które dotychczas hołdowały Twojej działalności:
- wydaje Ci się, że nagłówek i propozycja wartości spełniają swoje zadanie najlepiej? Przetestuj je.
- treść linka konwertuje wysoko. Przekonaj się czy inna wersja nie konwertuje jeszcze lepiej!
- jeśli nie robisz testów nie wiesz czy coś może działać lepiej. Sprawdź doświadczalnie, jaki tekst wpływa na sprzedaż Twojego produktu czy usługi!
Zrób to:
- po prostu zacznij testy A/B badając, która wersja copywritingu wywołuje bardziej pożądaną reakcję u Klientów.
Nie mówisz, że dajesz coś za darmo?
Ludzie lubią dostawać coś za darmo. To wzbudza w nich poczucie zobowiązania. Zamiast mówić klientowi ile oszczędza, powinieneś powiedzieć, ile zyska za darmo! Piszesz, że dajesz klientowi 50% rabatu, zamiast dawać mu 50% więcej. Sprzedajesz produkt? Nie mów o rabacie, lepiej powiedz o ile jest większe Twoje pudełko za tę samą cenę.
Nie wyjaśniasz „dlaczego”?
W latach 70-tych psychologowie Langer, Chanowitz i Blank przeprowadzili eksperyment, dotyczący reakcji ludzi na język. Przebadali osoby, korzystające z ksero i testowali różne komunikaty w formie pytań.
Pytając o coś bez podania przyczyny, 60% odpowiedziało twierdząco. Jeśli uzasadniano pytanie i wyjaśniono „dlaczego”, współczynnik konwersji wzrastał do 90%. Wyniki badań opublikowano w Harvard Magazine i doprawdziły one do takiego wniosku: - badani byli bardziej podatni, jeśli w pytaniach zawarto powody, bez względu czy powód było prawdziwy czy irracjonalny.
Zrób to:
- zawsze argumentuj odbiorcom „dlaczego” Twój produkt jest tańszy od innych i dlaczego powinni go kupić.
Nie ustalasz priorytetów?
Ludzie w pośpiechu nie będą indywidualnie ustalać priorytetów i wartościować Twojej oferty. To mrzonka. Sam musisz zadbać o kodeks wartości swoich usług czy korzyści produktu i jasno wyraźnie go zakomunikować. Wyróżnij ważniejsze rzeczy w zgrabnych “nawołaniach do akcji”, by zasugerować odbiorcy w co ma kliknąć. Gwoździem do trumny wielu stron lądowania czy www jest brak kontrastu.
Wyeliminuj paradoks wielokrotnego wyboru i zasugeruj odbiorcy logiczny krok, który podwyższy Twoją sprzedaż.
Zrób to:
- zdefiniuj najbardziej chwytliwe call to action dla Twoich stron lądowania - spraw, by jedno nawołanie do akcji różniło się od pozostałych. Jeśli chcesz zwiększyć ich liczbę, ogranicz ją do 3.
- unikaj dużych menu
- spraw, by linki, które pomagają w decyzjach zakupowych Twoich Klientów były bardziej widoczne.
Jak pisać chwytliwy copywriting. Parę wskazówek, które zamienią Twój tekst w skuteczne narzędzie sprzedaży.
Używaj nieznanych słów lub rzadko używanych w kontekście copywritingu www lub postów blogowych.
Pokaż interesujące analogie, porównania i metafory.
Aby dodać dynamiki tekstowi używaj cyfr zamiast słów – czyli "15 zasad" zamiast „piętnaście zasad”.
Zastosuj nieobraźliwe słowa z języka potocznego lub slangu, co uświadomi odwiedzającym, że mówisz w ich języku.
Przykłady chwytliwych nagłówków, które sprzedają!
Nie chwytliwe - zarządzaj lepiej swoimi projektami
Bardziej chwytliwe – zarządzaj piekielnie dobrze swoimi projektami
Bardzo chwytliwe – project management tak dobry, że będą Cię nazywać taskmaster
Nie chwytliwe – napisz chwytliwy copywriting
Bardziej chwytliwe – 2 proste sposoby na pisanie chwytliwego copywritingu teraz
Bardzo chwytliwe – Nie bądź słabym populistą. Pisz copywriting, który zostanie zauważony!